*** (Mam skrzydła z trzciny i sitowia)

0
466

Jaan Kapliński

Mam skrzydła z trzciny i sitowia
po nocach jestem fruwającym jeziorem
dnem moim mokre piaski i listowie
mienię się błękitu radosnym kolorem

swe skrzydła rozchylam w mroku nocy
i w górę wciąż wyżej wzlatuję
z nieba patrzą ku wam moje oczy
i słowa i dźwięki na nowo poznaję

na nowo odczuwam co ból jest rozłąki
od czasu gdy w kręgu myśmy zbratani
ryb latających i ptaków pełne łąki
w sitowiu i trzcinie przez wiatr kołysani

gdy w gwiazdozbiory ryby się zmieniały
a ptaki w tęczę błyszczącą
jak wierzby płaczące słowa stały
przy drodze do domu wiodącej

stąd już się nigdzie zapewne nie ruszę
choć w myślach ucieczka się żarzy i tli
spod wody pozostał w mym sercu i duszy
głos dzwonu co echem dalekim mi brzmi

ukryty w mych myślach i duszy
dźwięk głosu mojego posiadał
co noc na wyprawę wyruszał
na skrzydłach z sitowia zasiadał

 

Źródło: tł. Aarne Puu, w: Betti Alver, Artur Alliksaar, Hando Runnel, Jaan Kaplinski. Pieśń o niechybnym spotkaniu ze szczęściem. Wiersze czterech poetów estońskich. Czytelnik, Warszawa 1988.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj