Olimpiada: Zgodnie z planem

0
476

Podczas letnich Igrzysk Olimpijskich, które pod koniec sierpnia zakończyły się w Pekinie, estońscy sportowcy zgodnie z oczekiwaniami zdobyli dwa medale. W rzucie dyskiem mistrz świata Gerd Kanter potwierdził swoją supremację wygrywając konkurs rzutem w piątej serii, na odległość 68,34m. W wioślarstwie dwójka męska Jüri Jaanson i Tőnu Endrekson zdobyła srebrny medal.

Zwłaszcza rzut dyskiem ułożył się wspaniale nie tylko dla Estończyków, ale także dla nas za sprawą srebrnego medalisty Piotra Małachowskiego. Przyznam szczerze, że przed zawodami właśnie na taki układ na podium liczyłem, gdyż obok siebie w „Ptasim Gnieździe” powiewały podczas ceremonii dekoracji flagi: polska i estońska a w tle rozbrzmiewał hymn estoński.

Czy poza tym były inne szanse na medal? Raczej nie. Nie znaczy to jednak, że niektórzy sportowcy estońscy nie zaprezentowali się całkiem poprawnie jak na ich możliwości i że w przyszłości również oni nie będą w stanie zrealizować aspiracje medalowe.

Choć w zawodach pływackich ani żaden pływak ani pływaczka nie przebrnęli przez eliminacje to ustanowili oni aż pięć rekordów kraju. W lekkoatletyce, choć padł tylko jeden rekord kraju to warte odnotowania jest, że był to rekord ustanowiony jeszcze w 1966 tak więc liczył już sobie 42 lata! W Pekinie Tiidrek Nurme przebiegł 1,500m w 3:38:80 i o 20 setnych poprawił najstarszy estoński rekord.

Co się tyczy innych lekkoatletów to w finałach poza Kanterem wystąpiło jeszcze dwóch estońskich sportowców: stary mistrz Aleksander Tammert, również w rzucie dyskiem a także Kaire Leibak w trójskoku, ostatecznie zajęli 12 (w przypadku Tammerta) i 10 (w przypadku Leibak) miejsca. Godnym odnotowania jest także dobry występ obu estońskich dziesięcioboistów – Mikk Pahapill (11) i Andres Raja (13) pobili swoje rekordy życiowe. Z racji że obaj są jeszcze dość młodzi, Pahapill ma 25 lat a Raja 26 to w Londynie powinni być w takim wieku, że miejsca w pierwszej ósemce a może nawet podium powinny być w ich zasięgu.

W innych dyscyplinach Estończycy również się pokazywali. W TVP mieliśmy okazję zobaczyć estońskiego badmintonistę Raula Musta, który w pierwszej rundzie skrzyżował rakiety z naszym Przemysławem Wachą, przegrywając 0-2, w setach do 14 i do 15. W kolarstwie Rein Taaramäe zajął ostatecznie 48 miejsce, ale był widoczny podczas całego wyścigu i brał udział w jednej z ucieczek. W tenisie ziemnym Kaja Kanepi doszła aż do trzeciej rundy i była od krok od awansu do ćwierćfinału. Ostatecznie po wygraniu pierwszego seta z reprezentantką gospodarzy Li Na, opadła z sił i przegrała dwa kolejne 2-6, 0-6. W żeglarstwie w klasie Laser, Deniss Karpak zajął ostatecznie 25 miejsce, ale pokazał się z bardzo dobrej strony zajmując w jednym z wyścigów 2, a w kolejnym 4 miejsce.

Wydaje się, że jedynymi, którzy tak naprawdę zawiedli oczekiwania kibiców byli siatkarze plażowi Kristjan Kais i Rivo Vesik. Mimo tego, że byli rozstawieni z numerem 7, przegrali wszystkie 3 mecze i odpadli z turnieju już po fazie wstępnej.

Mimo wszystko wydaje się, że ekipa estońska wypadła poprawnie. Ponadto w Londynie może być nawet lepiej. Kanter będzie właśnie w takim wieku, w którym wyniki sportowe są najlepsze także powinien wygrywać nie tylko w Londynie ale także przez najbliższe cztery lata. Dziesięcioboiści również powinni być gotowi na zdobywanie medali w następnej Olimpiadzie a młodzi, tacy jak tenisistka Kaia Kanepi i żeglarze Deniss Karpak i Johannes Ahun jeśli tylko będą się dalej rozwijać także niedługo moją zacząć pukać do światowej czołówki. Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Czy nadejdzie kiedyś taki dzień, w którym będzie można emocjonować się udziałem którejś z estońskich drużyn w Igrzyskach Olimpijskich?

 

Bibliografia:

http://results.beijing2008.cn/WRM/ENG/Schedule/index.shtml
http://en.wikipedia.org/wiki/Estonia_at_the_2008_Summer_Olympics
http://openwaterswimming.eu/?q=node/34
http://www.delfi.ee/news/sport/kergejoustik/article.php?id=19427581

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj