Rola Rosji w zamieszkach w Tallinie

0
919

26 kwietnia wieczorem w Tallinie doszło do zamieszek i aktów wandalizmu. Na skutek tych wydarzeń miasto poniosło szkody porównywalne tylko z tymi, jakie spowodował nalot Rosyjskich Sił Powietrznych w 1944 r. W Tallinie ostatni raz ofiary śmiertelne odnotowano w czasie zamieszek ulicznych w 1918 r. Zamieszki te spowodowała decyzja rządu estońskiego o rozpoczęciu ekshumacji grobów obok pomnika Brązowego Żołnierza oraz zapowiedzią przeniesienia monumentu na cmentarz wojskowy.

Początkowo zarówno władze estońskie, jak i nasi sojusznicy potraktowali te wydarzenia jako akty wandalizmu o wymiarze lokalnym – jako wewnętrzną sprawę Estonii. Rola agitatorów z zewnątrz była postrzegana głównie jako sianie propagandy. Stopniowo coraz bardziej zaczęło uwidaczniać się zaangażowanie w te sprawę Moskwy, co znalazło swój wyraz w bardzo różnych konkretnych posunięciach. W oparciu o powszechnie dostępne informacje Grupa Robocza utworzona przez Międzynarodowy Ośrodek Studiów Obronnych (ICDS) starała się prześledzić udział Moskwy w tzw. „kryształowej nocy” w Tallinie. Niniejsza analiza powstała w oparciu o ogólnodostępne informacje oraz rozmowy z przedstawicielami władz estońskich i ma ona charakter nieoficjalny i pobieżny. Naszym celem było po prostu zgromadzenie zaistniałych faktów. Z jednej strony przeprowadzenie analizy utrudnia brak dostatecznych informacji, a ponadto kampania dezinformacyjna prowadzona przez rosyjskie media nie może zostać poddana dogłębnej analizie w ramach szybko opracowanego przeglądu ze względu na ogromną ilość materiałów źródłowych. W konsekwencji postanowiliśmy skoncentrować się na tych faktach, które w naszym przekonaniu są najistotniejsze oraz które miały znaczący wpływ na rozwój wspomnianych wydarzeń.

W jaki sposób pomnik „Brązowego Żołnierza” stał się magnesem przyciągającym konflikty

Pomnik żołnierza z brązu, który został wzniesiony na placu Tőnismägi w centrum Tallina (stolicy Estonii) przez reżim stalinowski w 1947 r. jest jednym z nielicznych pomników symbolizujących ideologię sowiecką jakie pozostały w Estonii po odzyskaniu przez ten kraj niepodległości w 1991 r. Istnieje kilka przyczyn, dla których pomnik pozostał w miejscu swego powstania. Jedna z tych przyczyn ma w chwili obecnej istotne znaczenie. Zwięźle mówiąc pomnik do tej pory nie przyciągał zbyt wiele uwagi. Osoby, które składały kwiaty u jego podnóża nie zachowywały się w sposób prowokacyjny podczas gdy ci, którym pomnik przypominał o trudach epoki sowieckiej po prostu unikali ich spojrzenia.

Sytuacja uległa zmianie w dniu 9 maja 2006 r., kiedy policja musiała interweniować w wyniku konfliktu zaistniałego po tym jak osoby niosące flagi Związku Radzieckiego napadły na osoby niosące flagę Republiki Estonii.

Konflikt ten spowodował polaryzację społeczeństwa, a pomnik stał się miejscem stałej agresywnej agitacji wymierzonej przeciwko Estonii. Stało się jasne, że należy coś zrobić.

Agresywna atmosfera wokół Brązowego Żołnierza nabierała na sile wraz z przemianami społecznymi jakie miały miejsce w Rosji. Władimir Putin, który wygrał wybory prezydenckie w 2000 r., zaczął aktywnie przywracać wersję historii bardzo zbieżną z tą przedstawianą uprzednio przez władze sowieckie oraz wskrzesił liczne symbole upadłego Imperium, takie jak na przykład hymn narodowy Związku Radzieckiego. Kolejnym przykładem tego jest fakt, że czerwona flaga stała się flagą Sił Zbrojnych. Zwycięstwo w Drugiej Wojnie Światowej, którą Rosjanie nazywają Wielką Wojną Ojczyźnianą, stało się podstawowym przesłaniem służącym usprawiedliwieniu przeszłości oraz narracją historyczną, której należało przywrócić jej wcześniejszy wymiar.

Moskwa reagowała z narastającą irytacją na niechęć Zachodu do przyjęcia takiej właśnie interpretacji historii, a w szczególności na niechęć ze strony jej byłych zakładników. Trend ten ulegał nasileniu w związku z powszechnie pogłębiającą się ksenofobią w Rosji. Dysputy historyczne jakie towarzyszyły obchodom 60 rocznicy Wybuchu Drugiej Wojny Światowej były jednym z punktów kulminacyjnych tego procesu. Był to – praktycznie rzecz biorąc – jeden z pierwszych przejawów świadczących o wysiłkach Rosji na rzecz przeforsowania własnej wersji historii. W tym szczególnym przypadku wysiłki Rosji skazane były na niepowodzenie.

Trudno jest sprecyzować, czy i w jakim stopniu Moskwa świadomie przyczyniła się do zaostrzenia atmosfery panującej wokół pomnika radzieckiego żołnierza na placu Tőnismägi podczas ostatnich trzech czy czterech lat. Tak czy inaczej zmiany jakie nastąpiły w klimacie psychicznym w Rosji podczas powyżej omawianego okresu nie mogły pozostać bez wpływu na mniejszość rosyjską zamieszkałą w Estonii, gdyż w dużym stopniu znajduje się ona w kręgu informacji kreowanych przez media, które są manipulowane przez rząd rosyjski.

Rząd Estonii, a przede wszystkim Partia Reform były oskarżane o to, że kwestia Brązowego Żołnierza stała się przedmiotem rozgrywki wyborczej. Należy pamiętać, że nie był to problem sztucznie wywołany na potrzeby kampanii: istniał on i żył swoim życiem, niezależnie od samych wyborów. Gdyby pomnik pozostał na swym dawnym miejscu wywoływałoby to napięcia społeczne co roku w maju, a być może również we wrześniu. Projekt ustawy przedłożony z pewną dozą obawy Parlamentowi (Riigikogu) przez były rząd estoński przewidujący ekshumację i identyfikację szczątków żołnierzy pochowanych u stóp pomnika oraz następnie ich ponowny pochówek i przeniesienie pomnika w inne miejsce stał się prawdziwą kwestią wyborczą dopiero po tym, jak rosyjskie media – manipulowane przez rząd rosyjski – rozpoczęły gorącą dyskusję wokół tematu. Spowodowało to nieuchronnie reakcje ze strony mediów estońskich, a reakcje te z kolei miały wpływ na czynniki, które kształtowały sytuację polityczną przed wyborami.

Istnieją dodatkowe dowody na to, że kroki podjęte przez władze przyczyniły się do eskalacji konfliktu. W 2006 r. Ambasada Federacji Rosyjskiej przyczyniła się do powstania propagandowego filmu pod tytułem „Estonia  Na Rozdrożu Historii”, który prezentował zniekształconą wersję estońskiej historii i podżegał przeciwko Estończykom i Republice Estonii, obwiniając naród estoński o faszyzm i zbrodnie wojenne Socjalistycznej Partii Niemiec. Działania ruchu „Notshnoi Dozor” („Nocny Patrol”) zostały również usankcjonowane jako „niefaszystowskie”. Radziecki pomnik na placu Tőnismägi odgrywa w filmie zasadniczą rolę. Po ukazaniu się filmu Ambasada Federacji Rosyjskiej w Estonii oświadczyła, że odzwierciedla on punkt widzenia Rosji.

Innym przykładem dążenia Rosji do zaostrzenia konfliktu jest niełaska w jaką popadł wśród władz rosyjskich Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej – Konstantin Kosachow – kiedy w końcu marca ośmielił się zasugerować, że przeniesienie pomnika będzie nieuchronne i że Moskwa powinna się z tym faktem pogodzić oraz uczestniczyć w związanych z tym uroczystościach (Regnum, 26 marca 2006 r.).

Bezpośredni Udział Ambasady Federacji Rosyjskiej

Istnieją podstawy, aby podejrzewać, iż Ambasada Federacji Rosyjskiej w Tallinie – stolicy Estonii – bezpośrednio instruowała lokalnych ekstremistów i organizatorów zamieszek.

Zgodnie z doniesieniami Estońskich Służb Bezpieczeństwa podczas tygodni poprzedzających zamieszki w Estonii, Starszy Radca Ambasady Federacji Rosyjskiej, Siergej Owertszenko, spotykał się wielokrotnie w Ogrodzie Botanicznym w Tallinie z Dmitrim Linterem, przywódcą „Nocnego Patrolu” – ugrupowania podejrzanego o zorganizowanie zamieszek (źródło: Postimees, 25 kwietnia 2007 r.)

Podobnie Andriej Zarenkow – przywódca Konstytucyjnej Partii Estonii, który jest jednym z najbardziej zagorzałych obrońców pomnika na Tőnismägi, spotkał się 18 kwietnia 2006 r. z Wadimem Wassilewem, Pierwszym Sekretarzem Ambasady Federacji Rosyjskiej. Tego samego dnia Zarenkow oznajmił, że przywódcy Partii Konstytucyjnej postanowili rekrutować agitatorów-ochotników, których zadaniem będzie przekonanie mężczyzn i kobiet służących w armii estońskiej, że interwencja Sił Zbrojnych w przypadku konfliktu będzie niedopuszczalna. (źródło: Baltic News Service, 18 kwietnia 2007 r. oraz Postimees, 25 kwietnia 2007 r.).

Działania Rosyjskich Ruchów Młodzieżowych

Fakt, że utrzymywanie blokady przez organizacje młodzieżowe z ruchem Nasi na czele wokół Ambasady Republiki Estonii w Moskwie przez okres tygodnia (od 27 kwietnia do1 maja 2007 r.) jest powiązany z Kremlem jest powszechnie znany. Wiele wskazuje na to, że oblężenie Ambasady było oficjalnie usankcjonowane oraz że władze udzieliły wsparcia pikietującej młodzieży. Poniższe fakty wskazują, że nie była to zwyczajna spontaniczna demonstracja. Uczestnicy oblężenia mieli autobus, gdzie przygotowywali posiłki, ponad 30 identycznych namiotów, nowoczesne pojemniki z wodą, profesjonalne urządzenia nagłaśniające oraz wysokiej jakości plakaty, które były wymieniane na nowe codziennie (Eesti Päevaleht, 2 maja 2007 r.). Pracownicy moskiewskich służb sanitarnych codziennie porządkowali miejsce pikiety. Protestanci zostali dowiezieni na miejsce z najodleglejszych zakątków Rosji wynajętymi autobusami. Zgodnie z doniesieniami Eesti Päevaleht wśród protestujących byli przybysze z tak odległych miejsc jak Mordowia (Eesti Päevaleht, 5 maja 2007 r.).

Rosyjska policja, której zadaniem jest zapewnianie ochrony i normalnego funkcjonowania Ambasady ewidentnie nie wypełniała sumiennie swoich obowiązków, pokazując się w okolicy sporadycznie. W większości przypadków – choć nie za każdym razem – protestujący byli usuwani na bok, aby umożliwić przejazd oficjalnej limuzyny Ambasador. 27 kwietnia Ambasador Marina Kaljurand była zmuszona do powrotu do budynku Ambasady, po tym jak uniemożliwiono jej wyjście. Wielokrotnie osoby oblegające Ambasadę blokowały przejście gościom udającym się na jej teren, a policja nie reagowała. Jaanus Piirsalu – reporter Eesti Päevaleht – utorował sobie drogę do Ambasady w dniu 29 maja, ale Wice Konsul, Silver Läänemäe, nie był w stanie przedostać się do wejścia Ambasady wieczorem tego samego dnia i był zmuszony odejść (źródło: rozmowy z pracownikami Ambasady).

Najbardziej karygodnymi incydentami, jakie miały miejsce w czasie tego tygodnia w Moskwie był atak na Ambasador Marinę Kaljurand w czasie konferencji prasowej, która została zwołana w lokalu gazety Arguments and Facts w dniu 2 maja oraz strzelanie do okien Ambasady w nocy 3 maja. Moskiewska milicja albo nie była w stanie albo nie chciała zapobiec żadnemu z tych incydentów.

Sposób w jaki zakończyła się sama blokada Ambasady najbardziej znacząco świadczy o tym, że odbywała się ona za przyzwoleniem władz. Minister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej obiecał w czasie rozmowy telefonicznej z niemieckim Ministrem Spraw Zagranicznych, Frankiem-Walterem Steinmeierem, że Rząd zapewni przerwanie blokady przez milicję wyłącznie pod warunkiem, że Estońska Ambasador opuści Moskwę (Financial Times, Niemcy, 5 maja 2007 r.). Wyjazdu Ambasador z Moskwy domagał się również ruch młodzieżowy Nasi – ogłaszali to potem jako swoje zwycięstwo. Po wyjeździe Ambasador oblegający Ambasadę spakowali swój polowy obóz i odeszli. Milicja w tym czasie usunęła barierki – prawie jak na zawołanie.

Cyberataki

Począwszy od 27 kwietnia internetowa infrastruktura Estonii padła ofiarą potężnych ataków z zewnątrz przy zastosowaniu wielorakich technik począwszy od prostego wysyłania spamów do skoordynowanych ataków typu Denial of Service (DDoS), skierowanych przeciwko serwisom rządowym. Atak typu DDoS polega na wysyłaniu do atakowanego serwera ogromnej liczby zapytań, co w efekcie powoduje przeciążenie i zawieszenie się serwera.

Ataki te były koordynowane w internecie po rosyjsku. Wiele z nich pochodziło z sieci komputerowych i serwerów znajdujących się na terenie Rosji. W internecie rozprowadzono dokładne instrukcje postępowania w języku rosyjskim. Instrukcje te dotyczyły kwestii związanych z typem i sposobem przeprowadzenia danego ataku (w jaki sposób atakować), oraz informacje o celu danego ataku (co atakować) oraz godzinie (kiedy atakować). Instrukcje rozprowadzono na stronach internetowych, forach i czatach.

W większości przypadków były to podstawowe instrukcje, które nie wymagały od użytkownika żadnych szczególnych umiejętności lub fachowej wiedzy dzięki czemu ataki mógł przeprowadzić zwykły obywatel. Wystarczył do tego komputer z dostępem do internetu.

Pierwszy atak miał miejsce 27 kwietnia po pierwszej nocy zamieszek i był dość prosty. Zamazano twarz Premiera Andrusa Ansipa na stronie internetowej Partii Reform. W tym samym dniu pierwsze ataki typu DDoS zostały skierowane przeciwko estońskim organizacjom rządowym. Niektóre z nich zakończyły się powodzeniem – jednak większość stron udało się ponownie uruchomić w stosunkowo krótkim czasie.

Na pierwszy ślad, że ktoś nawołuje do ataków przeciwko estońskiej sieci komputerowej natrafiono 28 kwietnia pod adresem http://2ch.ru oraz http://forum.xaker.ru. Prowadzone były również dyskusje na temat ewentualnego finansowania wynajmu farm serwerów i botnetów potrzebnych do przeprowadzania ataków na masową skalę.

Botnet (sieć botów) składa się z dużej liczby przechwyconych komputerów, które są następnie wykorzystane w celu przeprowadzenia ataku lub rozprowadzania poczty śmieciowej. Koń Trojański jest programem często wykorzystywanym do przejęcia kontroli nad komputerami. Serwer otwiera jedne z wolnych portów i zaczyna na nim nasłuchiwać poleceń ze strony osoby kontrolującej botnet. Botnety znajdują się często w posiadaniu grup przestępczych, które wynajmują je w celu przeprowadzenia ataków wymierzonych na ogół przeciwko przedsiębiorstwom. Jednocześnie szczegółowe instrukcje dotyczące ataków, jak wspomniano powyżej, były rozprowadzane w internecie. Mimo, iż większość z tych ataków była dość prymitywna były one na tyle skuteczne, aby spowodować chaos i zamieszanie. Ataki te były również omawiane i koordynowane przy pomocy IRC (Internet Relay Chat) – usługi sieciowej umożliwiającej rozmowę na towarzyskich kanałach komunikacyjnych, w konsekwencji czego nastąpił gwałtowny wzrost liczby spontanicznych ataków ze strony użytkowników indywidualnych.

30 kwietnia gwałtownie wzrósł stopień wyrafinowania ataków oraz środków użytych do ich przeprowadzenia. Od tego momentu miała miejsce seria bardzo skomplikowanych ataków. Sprawca lub sprawcy tych ataków przeciwko Estonii musieli dysponować znacznymi środkami na ten cel, co wskazuje na istnienie doskonale zorganizowanego i finansowanego przeciwnika.

Na tym etapie władzom estońskim udało się już zablokować większość ruchu internetowego, pochodzącego z adresów IP z końcówką .ru, jak również z innych adresów IP z zagranicy. W odpowiedzi główny atak został teraz skierowany do Serwerów Nazw Domenowych w Systemie Nazw Domenowych. Serwery Nazw Domenowych zapewniają „zamianę” adresów zrozumiałych dla urządzeń tworzących sieć komputerową na adresy znane użytkownikom internetu. W rezultacie strony internetowe otrzymują swój adres (np. www.nato.int) zamiast występować w postaci kombinacji numerycznych jako adres IP (np. 127.0.2.6.4.7). Zakłócenie sytemu Systemu Nazw Domenowych spowodowałoby unieruchomienie ruchu internetowego na terenie Estonii. Niektóre z tych ataków odniosły tymczasowy sukces.

W pierwszych dniach maja firmy telekomunikacyjne (Elion i Elisa), które dostarczają usługi internetowe oraz estońskie wydawnictwa medialne (Postimees) znalazły się na liście celów.

Sprawcy zatarli ślady dzięki wykorzystaniu globalnej sieci botów (nie wszystkie z tych sieci są zlokalizowane w Rosji), serwerów proxy zlokalizowanych w krajach trzecich jako kanałów do przeprowadzenia ataków oraz poprzez zakłócanie adresów IP.

Media rosyjskie pod dyktando rządu

Badania pokazują, że mieszkańcy Estonii, którzy nie mówią lub nie rozumieją języka estońskiego niewiele uwagi poświęcają estońskim mediom (włączając w to rosyjskojęzyczne media w Estonii). Jako, iż telewizja stanowi najważniejsze źródło informacji dla osób powyżej dwudziestego roku życia oraz biorąc pod uwagę fakt, że prawie 3/4 Rosjan zamieszkałych w Estonii aktywnie ogląda programy emitowane przez kanały rosyjskiej telewizji publicznej, które „rzucają się w oczy” ze względu na swój anty-estoński charakter można śmiało powiedzieć, że kanały telewizji rosyjskiej odgrywają ogromną rolę w kształtowaniu przestrzeni informacyjnej Rosjan zamieszkałych w Estonii (University of Tartu Study – „Me. The World. Media 2005”). Opinie wyrażane przez uczestników zamieszek i ich zwolenników są odzwierciedleniem fałszywych informacji i programów o charakterze propagandowym, emitowanych przez media sterowane przez rosyjski rząd. Kontrolowane przez rząd rosyjski media, takie jak telewizja i internet, są od dłuższego czasu odpowiedzialne za kształtowanie postaw wymierzonych przeciwko Republice Estonii i Estończykom. Szerzą one subiektywne doniesienia i opinie na temat sytuacji w Estonii (padają nieuzasadnione oskarżenia o pogwałcenie praw człowieka, „mentalność faszystowską”, itd.) oraz emitują propagandowe filmy. Antyestońskie ataki uległy szczególnemu nasileniu w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W połowie kwietnia w rosyjskich mediach zaczęły pojawiać się regularnie nawoływania do wprowadzenia sankcji przeciwko Estonii. Miały też miejsce otwarte żądania wszczęcia wojny przeciwko Estonii (na przykład ze strony Dmitri Rogozina, członka Rosyjskiej Dumy i przywódcy patriotycznego ruchu „Rodina” – (Postimees, 21 kwietnia 2007 r.).

W celu pełnego odzwierciedlenia historii i charakteru wojny medialnej, jaką Rosja wypowiedziała Estonii jak również, patrząc szerzej, zachodowi należałoby by w zasadzie opracować bardziej szczegółową rozprawę naukową. Jest jednak możliwe, aby zwrócić uwagę na niektóre fakty, które można zinterpretować jako bezpośrednie próby wywierania wpływu na rozwój wydarzeń w Tallinie.

26 kwietnia rosyjski kanał telewizyjny RTR wielokrotnie nadawał wywiad z Dmitrim Linterem, jednym z głównych przywódców zamieszek, w którym groził on Estonii wojną domową i obiecywał, między innymi, że za kilka dni Estonia nie będzie już słuchać poleceń „tego rządu”.

Następnego dnia ten sam kanał telewizyjny w transmisji na żywo z Tallina informował o członku „Nocnego Patrolu”, który zadzwonił z domniemanego aresztu i opisał co się tam wydarzyło, twierdząc iż jeden z zatrzymanych został pobity na śmierć, a następnie jego ciało było usuwane na oczach pozostałych więźniów. Informacja ta, która okazała się nieprawdziwa najprawdopodobniej przyczyniła się w pewnym stopniu do zamieszek, jakie miały miejsce następnego wieczoru.

Tendencyjny, a nawet całkowicie nieprawdziwy obraz sytuacji w Tallinie wyraźnie towarzyszy wszystkim wydarzeniom, jakie tam miały miejsce. Członków młodocianych gangów, którzy dopuścili się aktów wandalizmu nazywa się pokojowymi demonstrantami, a telewizja unika pokazywania plądrowania sklepów. Zamiast tego pokazuje się zmyślone historie o brutalności policji. Jeśli chodzi o przeniesiony pomnik Brązowego Żołnierza zapewniano, iż władze estońskie pocięły go na kawałki. Wiele rosyjskich mediów donosiło, że Dmitri Ganin, który zginął podczas zamieszek poniósł śmierć na skutek starcia z policją, broniąc Brązowego Żołnierza. Fakt, że nie mógł on być pchnięty nożem przez policję, gdyż policja nie posiada tego typu broni został zatuszowany, jak również fakt, że ten nieszczęśliwy wypadek miał miejsce na ulicy Tatari około 500 metrów od pomnika i że upłynęło sporo czasu zanim przybyła tam policja. Rozpowszechniano również fałszywe historie o tym, że karetka pogotowia przybyła na miejsce wypadku z opóźnieniem.

Naciski ekonomiczne

Rosja również zaczęła wywierać naciski ekonomiczne na Estonię, które w chwili obecnej głównie obejmują firmy przewozowe, takie jak Estońskie Linie Kolejowe, port w Tallinie, Sillamäe i Paldiski, oraz firmy prowadzące działalność na terenie tych portów, takie jak: Coal Terminal, DBT, Alexela, Pakterminal, Eurodek, Stivis, Petromax i E.O.S..

Według Andrusa Kuusmanna, Dyrektora Zarządzającego Stowarzyszenia Transportowego, załadunek rosyjskich przesyłek przeznaczonych do tranzytu przez terytorium Estonii spadł o 60% od początku maja, włączając w to całkowite zaprzestanie ładunku węgla i nawozów sztucznych, oraz 50% spadek w załadunku produktów ropopochodnych w porównaniu do byłego poziomu (tylko rafineria Krishi na wschodzie wysyła towary statkiem w kierunku Estonii (źródło: Oficjalne Memorandum Estońskiego Stowarzyszenia Transportowego, 7 maja 2007 r.).

3 maja rosyjskie linie kolejowe „October Railway” powiadomiły linie kolejowe „GoRail” – firmę świadczącą usługi w zakresie pasażerskich przewozów międzynarodowych – że nie będą obsługiwać pociągu pasażerskiego na trasie Tallin-Petersburg-Tallin.

3 maja producent wyrobów cukierniczych Kalev został powiadomiony, że wszystkie umowy sprzedaży tej firmy z Rosją zostały rozwiązane. Na rosyjski rynek trafia 7-8% towarów sprzedawanych przez Kalev.

Wiele firm działających na terenie Estonii (np. Spacecom i Transgroup Invest) oświadczyły, że w celu utrzymania stosunków z Rosją zamierzają zarejestrować swoje firmy w krajach trzecich.

W pobliżu przejścia granicznego w Iwangorodzie członkowie ruchu Nasi próbowali uniemożliwić przejazd ciężarówek na estońskich tablicach rejestracyjnych, aby nastraszyć kierowców i utrudnić transport towarów.

W piątek rosyjski producent nawozów sztucznych Akron ogłosił zawieszenie swoich inwestycji w Estonii, podając jako przyczynę przeniesienie pomnika żołnierzy Armii Czerwonej z centrum Tallina (Baltic News Service, 4 maja 2007 r.).

Napływają sprzeczne informacje w sprawie produktów mięsnych i nabiału. Zgodnie z informacjami z zakładu pakującego przetwory mięsne – Nőo – rosyjskie sieci sprzedaży detalicznej otrzymały list od lokalnych władz weterynaryjnych, zakazujący sprzedaż estońskiego mięsa (Baltic News Service, 4 maja 2007), podczas gdy Estoński Inspektorat Weterynarii potwierdził, że nie otrzymał żadnego oficjalnego pisma w sprawie niezgodności estońskich produktów z rosyjskimi normami oraz, że transport tych produktów w kierunku Rosji jest kontynuowany.

 

Autor: Międzynarodowy Ośrodek Studiów Obronnych w Tallinie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj