Estońscy studenci na uczelniach polskich w okresie międzywojennym

0
907
Estońscy studenci po przybyciu do Warszawy pozują na dworcu z przyjmującymi ich opiekunami. W tle wagon PKP. Zdj. Estońskie Archiwum Państwowe.

Tematyka studencka w relacjach polsko-estońskich wydaje się oczywistością, jednak głównie w kontekście Uniwersytetu w Dorpacie, na którym przez szereg lat kształcili się polscy studenci z Królestwa Polskiego i Ziem Zabranych. Powstało nawet określenie „dorpatczycy”, którego zaznajomionym z naszą wspólną historią nie trzeba tłumaczyć, podobnie jak nie trzeba specjalnie przybliżać powstałej w 1828 roku w Dorpacie korporacji polskiej: „Konwentu Polonia”. Tymczasem odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku i uzyskanie wolności przez młodą republikę estońską w tym samym okresie doprowadziło do tego, że pojawiło się nowe zjawisko we wzajemnych relacjach: estońscy studenci w Polsce i Wolnym Mieście Gdańsku. Zapraszamy do udania się w podróż ich śladami.

Studenci Politechniki Warszawskiej

Gdy mowa o Rzeczypospolitej, jest oczywiste, że większość estońskich studentów musiała się koncentrować w Warszawie, która była wówczas nie tylko stolicą, ale także najważniejszym ośrodkiem o charakterze naukowym. Jak podkreśla prof. Raimo Pullat w swojej pracy Od Wersalu do Westerplatte. Stosunki estońsko-polskie w okresie międzywojennym stolica Polski była wówczas postrzegana jako „egzotyczne, wielonarodowe miasto europejskie, gdzie splatały się bardzo odmienne kultury”. Talliński naukowiec przypomina, że młodzi Estończycy dość szybko integrowali się w Warszawie, gdzie aktywnie działało Akademickie Koło Polsko-Estońskie. Kontakty studentów polskich i estońskich należy ocenić jako pozytywne.

W Warszawie działały wówczas dwie duże uczelnie: Uniwersytet Warszawski, który w pewnym momencie stał się Uniwersytetem Józefa Piłsudskiego, a także Politechnika Warszawska. Do tej drugiej uczelni na praktykę przyjechało latem 1932 roku dziewięciu studentów z Politechniki Tallińskiej, z kolei sześciu polskich studentów udało się na praktykę do Estonii. Przedstawiciel Akademickiego Związku Zbliżenia Międzynarodowego „Liga” podkreślił, że 30-40 Estończyków może spokojnie rozpocząć studia na Politechnice Warszawskiej na koszt „Ligi”. Rząd Polski obiecał Estończykom pewne utrzymanie w czasie nauki na Politechnice Warszawskiej, wstępnie studiami w Polsce było zainteresowanych 25 studentów estońskich. Interesowali się tym, jakie są warunki życia, utrzymania i studiowania w Polsce. Jak pisze prof. Pullat, „od razu 25 młodych ludzi wyraziło chęć podjęcia studiów na Politechnice Warszawskiej i zostali wpisani na listę. Estończycy otrzymują podręczniki i bezpłatne mieszkanie. Są także zwolnieni z czesnego”.

W związku z dogodną sytuacją materialną, zainteresowanie studiami w Polsce rosło. Późnym latem 1932 roku dziennik „Päevaleht” donosił, że na Politechnice Warszawskiej chciałoby studiować 150 Estończyków, których poproszono o stawienie się w Studium Pedagogicznym w Tallinnie, gdzie przedstawiciel Ministerstwa Oświaty miał im udzielić dalszych wskazówek przed ewentualnym udaniem się do Polski. Już 30 września „Päevaleht” informował: cały wagon studentów Politechniki wyjechał do Polski. Wczoraj studenci, którzy mają studiować na Politechnice Warszawskiej, robili jeszcze ostatnie przygotowania do wyjazdu. W sumie wyjechało 22 młodych ludzi, większość studiowała wcześniej w Technikum Tallińskim”. 24 października 1932 roku „Gazeta Polska” potwierdziła, że przybyło do Warszawy 25 studentów estońskich, którzy będą studiowali na Politechnice Warszawskiej”. Jako powód podano likwidację Politechniki Tallińskiej.

Estońscy studenci po przybyciu do Warszawy pozują na dworcu z przyjmującymi ich opiekunami. W tle wagon PKP. Zdj. Estońskie Archiwum Państwowe.

Korporacje i chór

Gdy mowa o nazwiskach, to warto przypomnieć postać Jakoba Seppa, kapitana 3. Samodzielnego Dywizjonu Lotnictwa, który w latach 1933-1939 studiował w Warszawie inżynierię lotnictwa. Podobne studia rozpoczął także w Warszawie kapitan 1. Samodzielnego Dywizjonu Lotnictwa E. Lätte. W 1937 roku absolwentem Politechniki Warszawskiej został Nikolai Voore, który studiował technologię metali na Wydziale Mechaniki. Należał do warszawskiej drużyny korporacji „Rotalia”.

Swoją drogą warto podkreślić, że w latach trzydziestych XX wieku doszło do zacieśnienia relacji między tartuską korporacją „Vironia” a warszawską korporacją „Welecja”, mającą swe korzenie w Rydze. 24 lutego 1936 roku, w osiemnastą rocznicę uzyskania przez Estonię niepodległości, podpisano specjalną umowę między dwoma korporacjami, zwaną „kartelem”. W listopadzie 1938 roku członkowie korporacji „Estica” brali udział w 110 rocznicy powstania „Polonii”, którą świętowano w Wilnie. Warto dodać, że w tym mieście już od pięciu lat działało Polsko-Estońskie Koło Akademickie, którego prezesem był Kazimierz Samorewicz. W tym samym roku grupa estońskich studentów Politechniki Warszawskiej założyła związek „Tartu Korp!” przy warszawskiej „Rotalii”. Studenci estońscy angażowali się nie tylko w działalność w korporacjach. Można ich było spotkać także wtedy, kiedy Warszawę odwiedzała jakaś delegacja polityczna z Tallinna albo świętowano dzień niepodległości Estonii. 27 lutego 1933 roku „Polska Zbrojna” donosiła o takich obchodach organizowanych przez Towarzystwo Polsko-Estońskie: Po przemówieniu ministra Pusty nastąpiła część koncertowa akademii, w której chór studentów estońskich, studiujących w Polsce, wykonał kilka pieśni estońskich”.

Komersz korporacji Wäinla i Rotalia z okazji Dnia Niepodległości Estonii. Zdj. Estońskie Archiwum Narodowe.
Przeczytaj także:  Towarzystwo Polsko-Estońskie w Polsce międzywojennej

W Warszawie i Wilnie

Nie dysponujemy dokładnymi statystykami, ilu Estończyków rok po roku studiowało w Warszawie, jednak odbywali oni praktyki nie tylko na Politechnice Warszawskiej i na Uniwersytecie Warszawskim, ale także w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego (CIWF) na Bielanach. Poselstwo Estonii zaleciło zresztą Ministerstwu Oświaty w Tallinnie, by na studia do Polski przyjmować głownie tych młodych ludzi, którzy już odbyli u nas praktykę.

Jak podaje prof. Raimo Pullat w roku akademickim 1936/37 studiowało w Warszawie 28 Estończyków, w tym jedna kobieta, W następnym roku studentami Politechniki Warszawskiej było około 30 Estończyków. Jak podkreśla autor wspominanej już książki, choć państwo polskie pomagało materialnie studentom, to niektórzy z nich popadali w finansowe kłopoty. Jednak, nie zważając na trudności, wielu dzielnych, młodych Estończyków, otrzymało w Warszawie dobre wyższe wykształcenie techniczne, jak to wynika z ich późniejszych karier zawodowych. Potwierdza to również notatka, która ukazała się w gazecie »Päevaleht«: Tymczasowo został zatrudniony nowy inżynier miejski. Urząd miejski w Tapa na miejsce O. Pelski, który zrezygnował z posady, zatrudnił na stanowisku inżyniera miejskiego inż. J. Mitta, który dopiero co ukończył Politechnikę Warszawską, gdzie studiował jako stypendysta Naczelnika Państwa. Nowy inżynier na razie został przyjęty tymczasowo, ponieważ rada miejska, mając inne, pilne sprawy, nie ogłosiła konkursu na to stanowisko”.

Dobrej współpracy państwa estońskiego z Politechniką Warszawską kres położył wybuch II wojny światowej. Estońscy studenci musieli wyjechać z Polski, jako ostatni zrobili to Ilmar Bollmann oraz Richard Tomson.

Warto podkreślić, że Estończycy nie studiowali tylko w Warszawie. W 1930 roku w Wilnie powstał Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej, prowadzący badania sowietologiczne. Przyznawał on stypendia badawcze estońskiej młodzieży. W 1934 roku w tej instytucji odbywało staż 17 Estończyków, z których 12 było oficerami wojska estońskiego. Niestety nie dysponujemy informacjami, czy studenci estońscy studiowali także w Krakowie, we Lwowie czy w Poznaniu. Ta sprawa będzie wymagała dalszych badań, głównie dostępu do odpowiednich archiwów.

Trzeba wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy: studenci z dalekiej północy nie tylko u nas studiowali, ale także często odwiedzali polskie uczelnie jako goście. O jednej z takich wypraw wspomina „Kurier Wileński”. W 1934 roku studenci estońscy odwiedzili Wilno, gdzie wysłuchali wykładów w Szkole Nauk Politycznych. W siedzibie korporacji „Orientia” odbyła się sobótka, na której gościli estońscy korporanci. Te kilka godzin, spędzone w miłym nastroju korporacyjnym, doprowadziły do zupełnego zbratania się gości estońskich z akademikami polskimi. Obiecywano się nawzajem odwiedzać i utrzymywać stałe kontakty, a okrzykom »elagu eesti« nie było końca”, donosił „Kurier Wileński”. Pięć lat wcześniej około dwustu studentów estońskich odwiedziło Poznań z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej.

Komersz korporacji Wäinla i Rotalia z okazji Dnia Niepodległości Estonii. Zdj. Estońskie Archiwum Narodowe.

Studenci w Wolnym Mieście Gdańsku

Choć Gdańsk w wyniku traktatu wersalskiego nie został przyłączony do Rzeczypospolitej, to cieszył się dużą popularnością wśród estońskich studentów, niekoniecznie pochodzenia niemieckiego. Działała tam Politechnika Gdańska, dobrze notowana zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Nadmorskie miasto portowe miało historyczne związki z Estonią, choćby dlatego, że w lokalnym gimnazjum jeszcze w XVII i XVIII wieku pobierali nauki uczniowie z Tallinna. Także w dwudziestoleciu międzywojennym Gdańsk nie był miejscem dla Estończyków obcym. Trochę żartobliwie można w tym kontekście przypomnieć artykuł z pisma „Vaba Maa” z wiosny 1937 roku: Gdańsk, nam Estończykom, jest już od lat znany jako wolny port, zaopatrujący cały Bałtyk w nielegalny spirytus, tę przywarę, w walce z którą od tego roku poczyniono energiczne postępy”.

Jednak w dwudziestoleciu międzywojennym Wolne Miasto Gdańsk jak magnes przyciągało estońskich studentów, pragnących pobierać nauki w Politechnice Gdańskiej, zwanej jeszcze wtedy Wyższą Szkołą Techniczną w Gdańsku. Jak przypomina prof. Pullat w swojej pionierskiej pracy „Wrota do przyszłości. Rola Politechniki Gdańskiej w kształtowaniu estońskiej inteligencji technicznej w latach 1904-1939”, tuż przed wybuchem II wojny światowej w gdańskiej uczelni studiowało 1080 Niemców i około 240 Polaków. Relacje między tymi dwoma grupami nie były łatwe.

Jeśli zaś mowa o Estończykach, to już w 1922 roku kształciło się ich tutaj pięćdziesięciu, choć inne dane mówią o siedemdziesięciu Estończykach w roku akademickim 1923/1924. Dwa lata później konsul estoński w Gdańsku Witold Kukowski donosił, że uczy się tutaj 35 obywateli Republiki Estońskiej, prosząc jednocześnie Senat Wolnego Miasta Gdańska o obniżenie im czesnego (początkowo wynosiło ono 250 guldenów gdańskich, później wzrosło nawet do 324 guldenów, w Tartu taka opłata była odpowiednio niższa). Prośbie zadośćuczyniono, jednak w latach trzydziestych liczba studentów z Estonii spadła do parunastu. Mówimy już tutaj o okresie, gdy w Gdańsku przejęli władzę naziści. Powodem spadku były z jednej strony powody polityczne (już wcześniej władze uczelni sugerowały, że zależy im głownie na kształceniu Niemców bałtyckich, a nie etnicznych Estończyków), ale także wzrost czesnego. Część estońskiej młodzieży przeniosła się wówczas dalej: w stronę Pragi, Brna, Karlsruhe i Wiednia.

Znani inżynierowie i architekci

Cofnijmy się jednak o dekadę. Co w latach dwudziestych przyciągało młodzież z Estonii, by studiować w Wolnym Mieście? Z pewnością warunki materialne, bo nauka nie wymagała wielkich nakładów finansowych. Estończycy studiowali przede wszystkim budownictwo i architekturę. Warto podkreślić. że w 1922 roku powstało na Politechnice Gdańskiej Towarzystwo Studentów Estońskich w Gdańsku. Główną grupę jego członków stanowili dawni studenci Uniwersytetu w Tartu. Niestety dwa lata później towarzystwo rozpadło się i w jego miejsce powołano do życia korporację „Wäinla”, jej nazwa pochodziła od estońskiego słowa „cieśnina”. Działała ona w Gdańsku przez następne siedem lat.Honorowym filistrem tej organizacji został Witold Kukowski, właściciel majątku Kolibki w Gdyni oraz konsul honorowy Estonii w Wolnym Mieście Gdańsku. Prof. Raimo Pullat nazywa go „przyjacielem estońskich studentów”, który dbał o to, by czesne nie było zbyt wysokie. W 1927 roku „Wäinla” zawarła umowę, czyli „kartel”, z polską korporacją „Wisła”, działającą w Gdańsku.

Jak twierdzi prof. Pullat stosunki między Polakami a Estończykami na Politechnice Gdańskiej układały się bardzo dobrze, podczas gdy relacje z korporacjami niemieckimi pozostawały napięte. Jedną z przyczyn miała być dyskryminacja Niemców bałtyckich w państwie estońskim, którym po 1919 roku odebrano ziemię.

Ci, którzy ukończyli studia na Politechnice Gdańskiej, należeli do estońskiej elity inżynierów i architektów. W prasie estońskiej pojawiały się od czasu do czasu informacje o absolwentach. Do takich osób należał choćby Johann Ostrat, który projektował później budynki mieszkalne w Tallinnie i całej Estonii (jest także autorem budynku teatru w Rakvere oraz fabryki celulozy w Kehra). Inny absolwent Alar Kotli zaprojektował siedzibę administracji w tallińskiej dzielnicy Kadriorg, główną siedzibę Uniwersytetu w Tallinnie, bank w Parnawie, a także gimnazjum w Rakvere. Był również znanym estońskim wykładowcą. Studia w Gdańsku ukończył także Walter Viirman, ze specjalizacją w projektowaniu mostów i zapór. Adolf Viilu został inżynierem miejskim w Peczorach, części Estonii zaanektowanej w 1945 roku przez Rosję. Inżynier miejski w Viljandi Erich Johann Otting zaprojektował budynek pawilonu plażowego w uzdrowisku Hungerburg, czyli Narva-Jõesuu. Nazwiska można by dalej wymieniać. Jedno warto podkreślić: Gdańsk stał się przed wojną ważnym miejscem na mapie w relacjach Estonii z Polską i Niemcami.


Artykuł powstał w ramach projektu „Eestlased ja Eesti kultuur Poolas” („Estończycy i estońska kultura w Polsce”), dla którego Fundacja Bałtycka we współpracy z portalem Eesti.pl uzyskała dofinansowanie z programu grantowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Estońskiej „Väliseesti ajalehtedele suunatud toetusprogramm 2020. aastal”  („Program wsparcia skierowany do estońskich czasopism zagranicznych w 2020 roku”) zarządzanego przez SA Kodanikuühiskonna Sihtkapital („Fundacja Społeczeństwa Obywatelskiego”).

Bibliografia:

  • Raimo Pullat, „Od Wersalu do Westerplatte. Stosunki estońsko-polskie w okresie międzywojennym”, Kraków 2003
  • Raimo Pullat, „Wrota do przyszłości. Rola Politechniki Gdańskiej w kształtowaniu estońskiej inteligencji technicznej w latach 1904-1939”, Gdańsk 2015

Źródła prasowe:

  • „Kurier Poznański” (1929)
  • „Gazeta Polska” (1932)
  • „Kurier Warszawski” (1933)
  • „Kurier Wileński” (1933)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj